Po analizie DNA liczba ofiar śmiertelnych pożaru w Maui spadła do 97 tygodni

Władze ogłosiły w piątek, że obecnie uważa się, że w pożarach na Maui zginęło 97 osób, a nie 115, co jest zaskakującym wydarzeniem po początkowych obawach, że w wyniku katastrofy zginęło znacznie więcej.

Lekarz sądowy hrabstwa Maui, dr. Jeremy Stuelpnagel powiedział na konferencji prasowej, że proces potwierdzania zmarłych ofiar i ich identyfikacji na podstawie analizy DNA, który odbył się w sierpniu br. 8 stwierdziło, że było to trudne i zmieniające się po pożarze, który zniszczył większość Lahainy.

To pierwszy przypadek spadku liczby ofiar śmiertelnych na Maui. W niektórych przypadkach dr. Stoelpnagel wyjaśnił, że biegli w dziedzinie medycyny sądowej potwierdzili, że wiele zestawów szczątków należy do tej samej osoby. Dodał, że 16 szczątków znalezionych przez śledczych było nieludzkich.

„Niższa liczba to dobra wiadomość, to na pewno” – powiedział dr. – powiedział Stoelpnagel w piątek.

Ponad trzy tygodnie później władze podały, że co najmniej 115 osób zginęło, a setki kolejnych uznano za zaginione, a liczba ta pozostawała niepewna, gdy śledczy przeszukiwali wrak w centrum Lahainy.

Przywódcy i mieszkańcy Hawajów początkowo obawiali się, że w szybko rozprzestrzeniającym się pożarze mogły zginąć setki osób, które próbowały uciec w pojazdach na zatkanych drogach. W pewnym momencie zgłoszono zaginięcie tysięcy.

Jednak liczba niewyjaśnionych osób spadła obecnie do 31, powiedział w piątek szef policji Maui John Pelletier. Władze odnalazły większość osób po opublikowaniu kilku wersji list zawierających nazwiska osób uznanych za zaginione.

Identyfikacja zmarłych była ogromnym wysiłkiem, który trwał ponad miesiąc i wymagał pobrania próbek DNA od rodziny, ekspertów dentystycznych i zajęcia się szczątkami, które spalono w sposób uniemożliwiający identyfikację.

Dr. Stuelpnagel powiedział, że zdarzały się przypadki przechowywania czyichś szczątków, ale później znajdowano kości z tym samym DNA.

Powiedział, że było 16 przypadków dehumanizacji „pomieszanej z innymi, więc jest wiele poruszających informacji na temat tej sytuacji”.

READ  Rak jajnika rośnie, zwłaszcza wśród czarnoskórych kobiet

Dodał: „Przyglądamy się sprzętowi chirurgicznemu, rozrusznikom serca, a nawet numerom seryjnym rozruszników serca. Próbujemy wszelkich metod, aby mieć pewność, że zidentyfikujemy te osoby. To zajmie dużo czasu”.

Taka dwuznaczność przypomina sytuację podczas wojny, kiedy nie jest jasne, ile osób zginęło, powiedział John Byrd, dyrektor laboratorium kryminalistycznego Departamentu Obrony. Wiele firm zbierających złom zwiększa zamieszanie.

„Kiedy zaczniesz przeprowadzać więcej analiz i testów, zdasz sobie sprawę, że masz dwie torby, które w rzeczywistości należały do ​​tej samej osoby” – powiedział.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *