Anthony Davis poprowadził Lakers do zwycięstwa w trzecim meczu nad Warriors

Warriors nie mieli nic przeciwko Lakersom, a zwłaszcza Anthony’emu Davisowi po połowie drugiej kwarty. (Zdjęcie AP/Mark J. Terrill)

Gra 3 miała być kluczowym meczem między dwoma najlepszymi graczami pokolenia, ale okazało się, że była to podstawowa eksplozja Los Angeles Lakers.

Po remisie w serii 1-1, Lakers wygrali w sobotę 127-97 i objęli prowadzenie w serii u siebie. Mecz nr 4 zaplanowano na poniedziałek o 22:00 czasu wschodniego (TNT) w Los Angeles.

Nawet ze wszystkimi celebrytami na arenie Crypto.com nie jest to ładna gra. LeBron James, którego syn Brony dzień wcześniej ogłosił swoje zaangażowanie w USC, przeszedł całą pierwszą kwartę bez próby zdobycia bramki z gry. Taki pierwszy start w swoich rekordowych NBA 275 meczach play-off.

Warriors mieli swoje momenty, ale zakończyli mecz strzelając 35 z 90 (38,9%) i 13 z 44 z 19 stratami i 22 faulami osobistymi. W trakcie meczu popełniono cztery faule techniczne. Mecz zakończył się wynikiem 37:15 po rzucie wolnym na korzyść Lakers.

Gra odpoczęła w drugiej kwarcie, w której Warriors wyszli na 11-punktowe prowadzenie, po czym stracili je i zakończyli pierwszą połowę wynikiem 30-8 Lakers, zakończonym uderzeniem Anthony’ego Davisa.

Lakers otworzyli drugą połowę z 11-punktową przewagą, ale Warriors nigdy nie zamknęli jej z mniej niż 9 punktami. Golden State walczyło o znalezienie spójnego ataku, a obrońca Draymond Green poradził sobie z faulami, podczas gdy Los Angeles kontynuowało grę.

Do tej pory postseason Lakers był definiowany przez to, czy mają dobrego Davisa na korcie, a to było w ostatnią sobotę. Wielki człowiek miał potworną grę na obu końcach parkietu, zdobywając 25 punktów w rzutach 7 na 10 z 13 zbiórkami, 4 blokami, 3 asystami i 3 przechwytami. James, mimo bezbramkowej czwartej kwarty, zakończył mecz z dorobkiem 21 punktów, 8 zbiórek i 8 asyst.

Nikt tak naprawdę nie rozegrał świetnego meczu dla Warriors, ale Andrew Wiggins zbliżył się z 16 punktami po rzutach 6 na 11, z 9 zbiórkami, 4 asystami i 0 stratami. I wsad plakatowy. Stephen Curry poprowadził zespół z 23 punktami w rzutach 9 na 21 (4 na 10 z głębi).

READ  Alaskapox: co warto wiedzieć o wirusie po tym, jak urzędnicy zgłosili pierwszy znany przypadek śmiertelny

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *